11/13/2011

DOlce Vita










Hej Dziewczyny:)

Wypoczęte do długim weekendzie?:) Bo ja tak:) Takie chwile mogłyby trwac dłużej,ale nie do znudzenia, nie byłyby wtedy one wyczekiwane przez Nas;)

Piątek był u mnie typowym dniem leżakowania. Oglądałam mnóstwo filmów na HBO, nawet tytułów już nie pamiętam....

Sobota-dzień wycieczkowy:) Wybrałam się z chłopakiem do Gross-Rosen(Rogoźnica),były teren obozu pracy,koncentracyjny w czasie II wojny światowej. Przykre jest to jaki los potrafi zgotowac człowiek człowiekowi. W imię czego...? W chwili,gdy odwiedzam miejsca,w których rozegrał się ludzki dramat,zapominam o wszystkim,co wydaje się byc istotne teraz,o rzeczach materialnych. Wtedy skupiam się zupełnie na czymś innym... Chodzi o więzi międzyludzkie, to naprawdę jest smutne...
Na terenie obozu, głównym prowodorem śmierci znajduje się kamieniołom,przy którym ludzie,więźniowie musieli ciężko pracowac.
Kamieniołom jest piękny,ale to jest bardzo zwodzący widok. Kiedy nie zna się historii, można się strasznie pomylic.



Po obejrzeniu filmu dokumentalnego i zwiedzeniu terenów postanwoiliśmy wyruszyc do domu.
Niestety poczuliśmy głód. A więc zajechaliśmy na legnicki rynek i weszliśmy do zupełnie obcej Nam restauracji. Restauracja ala włoska ,,Rustica".Wystrój był świetny, drzewo, donice z bazylią,oregano, butelki z winem, makaron, piękne freski na ścianach oraz.... zapach,to było pierwsze co poczuliśmy: zapach palonego drewna.
Zamówiliśmy pizze,były pyszne, na bardzo cieniutkim cieście, było lekko kruche,finezja:)
Niestety nie uchwyciłam ich na zdjęciach,ponieważ ludzie dziwnie na Nas spoglądali kiedy próbowałam robic zdjęcie pizzy ;)

Po pizzy zamówiliśmy desery,mój chłopak (standardowo) na bardzo słodko,jakieś lody z adwokatem, a ja mrożoną kawę:) Oto cudem wykonane zdjęcie;)


A dziś wieczór filmowy z mlekiem w roli głównej, tzn z milk shake ;)


A Wy jak dziewczęta?:)

13 komentarzy:

  1. Zwlekałam, bo nie sadze bym była warta oglądania. nie lubię siebie na zdjęciach nawiasem mowiąc;)
    Koszula na pensjonarkę jest cudowna, gdzie kupiłaś? Ma piękne bufki i kolor<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest naprawde śiwtne, koszule to moja koljna miłość zaraz po marynarkach;)
    ja i tak wiem swoje, więc będe dawkować ostrożnie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. widziałam bardzo fajne z body w reserved, z emblematem na kieszonce. wygladały trochę jak z jakies prestiżowej londyńskiej szkoły;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja swojej szukałam bardzoo długo. muszę przyznać, ze te z body są o niebo wygodniejsze (nie wysuwaja się ze spodni przy siadaniu) choc tak niewiele ich na rynku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie tak, to chyba w takich stylizacjach najgorsza z możliwych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. swietna bluza i bardzo spodobal mi sie Twoj panterkowy koc :D

    OdpowiedzUsuń
  7. potrzebne są takie wyjazdy :)
    kawa wygląda smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe czy może coś jeszcze kryją nasze pokoje w tej samej wersji ;). Napewno łączy nas jeszcze wieczorne mleko;).

    Buziaki, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne te zdjęcia, luzackie.:)
    A ja... siedzę i odpoczywam po 11 godzinach w pracy a mój nos błaga już o litość przez ten katar.;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Pracowałam w szwalni, na zastępstwie, było 700 sztuk do złożenia i spakowania.
    A choroba lekko ustaje.;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Thank you for your comment and visit:)
<3